Otrzymałam wówczas 3 książeczki
"Anielskie bamboszki"
"Różowe miasteczko"
"Wiersze i wierszydła"
Zula Mol to pseudonim artystyczny Pani Agnieszki Wołowiec autorki książek dla dzieci.
"Anielskie bamboszki"
"Różowe miasteczko"
"Wiersze i wierszydła"
Moje pierwsze wrażenie - szaro, ponuro...fajne rysunki, ale nie są żywo pokolorowane.
Ale czytając...już była lepiej
Książki zawierają wierszyki, krótkie opowiadania. Napisane są w prostym języku, w sposób zabawny. Wierszyki się rymują, więc każde dziecko chętnie je słucha i komentuje.
I moje również, wciąż mnie proszą o ich czytanie na głos.
Autor książek napisał "Książki dla dzieci, nie tylko do czytania. Zawierają kolorowanki do własnego, twórczego malowania"
Ale czytając...już była lepiej
Książki zawierają wierszyki, krótkie opowiadania. Napisane są w prostym języku, w sposób zabawny. Wierszyki się rymują, więc każde dziecko chętnie je słucha i komentuje.
I moje również, wciąż mnie proszą o ich czytanie na głos.
Autor książek napisał "Książki dla dzieci, nie tylko do czytania. Zawierają kolorowanki do własnego, twórczego malowania"
I to mój wielki negatyw i tu podkreślę - To jest moje zdanie
Niestety jestem anty-malowaniu po książkach, pomimo tego, że po to zostały stworzone.
Jeśli coś jest w twardej oprawce i zawiera same ładne kartki to moje dzieci nie będą po nich pisały... choć bardzo się do tego rwały, mówiąc, że tu trzeba, bo nie ma kolorów..
Nie - moje dzieci mają zakaz i tyle!!
I tak skserowałam rysunki z książki, aby moje dzieci mogły kolorować, gdy im czytam książkę :-))
Mimo mojego negatywu i tak polecam te książeczki. Są świetne. Dzieci siedzą aż przeczytam im do końca, a rzadko tak bywa.
Zapraszam na oficjalną stronę, gdzie można zakupić owe książki :
Piękne te książeczki
OdpowiedzUsuńUwielbiamy z Młodym rymowane wierszyki. Co do malowania ilustracji w książce pomysł może fajny, inny, ale trudno wytłumaczyć dziecku, że w tej może, a w innej nie...
OdpowiedzUsuńWłaśnie... jak raz pomalują, to i będą w innych jak zobaczą niezamalowany obrazek
OdpowiedzUsuńzgadzam się odnośnie malowania po książkach :)
OdpowiedzUsuńpasjekaroliny.blogspot.com
A więc nie jestem sama :-) Zwlekałam z recenzją, bo czytałam inne opinie i każda tylko pozytywna i że malują z dziećmi... hmmm Więc dałam książki koleżance i jej 7-letnia córka "testowała" (maniaczka czytania) powiedziała mi to samo, co powyżej opisałam :-)
OdpowiedzUsuń