W latach 80-90 anginka była spotykana w każdym prawie domu, w szkołach, w urzędach, a dziś nikt o niej nie pamięta.
Dostawałam już kilka razy szczepki, ale nie wiem dlaczego, nic z nich nie wyrastało.
Ostatnio byłam w ogrodzie naszym, w Wojsławicach i jak tylko ją zobaczyłam - musiałam ją mieć ;-)
Wyróżniała się od innych, bo ma białą otoczkę wokół liści i trochę inaczej pachnie.
Dlaczego warto sobie o niej przypomnieć - ponieważ oprócz intensywnie pachnących cytryną lub różą liści, posiada niesamowite właściwości lecznicze. A w ostatnim czasie non stop wycofują leki z aptek, bo szkodliwe. Warto więc przypomnieć sobie o sposobach naszych babć.
Wróćmy do natury
Info z netu:
"Anginka, czyli tak naprawdę pelargonia o pachnących liściach (często nazywa się ją również geranium lub cytrynką) intensywny aromat zawdzięcza dużej ilości olejków eterycznych obecnych we wszystkich zielonych częściach tej rośliny. Wystarczy zmiąć listek, by poczuć charakterystyczny zapach róży, cytryny a nawet gałki muszkatołowej (zapach zależy od gatunku pelargonii). Olejkom anginka zawdzięcza też swoje właściwości lecznicze, ale nie tylko im. Geranium zawiera też spore ilości witaminy C i przeciwzapalne flawanoidy."
Pewnie słyszeliście o tym, że jest to najlepsze lekarstwo na ból ucha. Wystarczy liść lekko zgnieść, aby puścił sok i włożyć go do małżowiny. Wielokrotnie się u nas sprawdzało.
A jakie inne zdrowotne ma właściwości?
- Ma silne działanie przeciwzapalne.- Działa przeciwbólowo, łagodzi obrzęki.
- Zabija wirusy i bakterie.
-, Uspokaja działa lekko nasennie.
- Podnosi odporność.
- Obniża ciśnienie krwi.
Herbatka z anginki to lekarstwo na
- Zapalenie gardła i krtani, katar, przeziębienie (pij 2 - 3 szklanki naparu dziennie przez ok. tydzień)
- Obniżony nastrój, stany lękowe, napięcie nerwowe, problemy z zasypianiem (ok. 2 szklanki naparu dziennie)
- Wysokie ciśnienie (1 - 2 szklanki naparu dziennie)
- Bóle zębów, ból gardła, nieświeży oddech (naparem płucz jamę ustną).
Przepis na herbatkę:
Trzy świeże liście anginki (lub łyżeczkę suszonych) i ew. kilka goździków lub kawałek cynamonu, zalej szklanką gorącej (nie wrzącej!) wody. Parz pod przykryciem ok. 10 minut.
