Witam
Co za święta... śniegu po kolana, zimno i na dodatek w telewizji "Kevin sam w Nowym Jorku"...Prima Aprilis:-)
Już dawno tak nie mieliśmy, ale pamiętam w dzieciństwie często z koszyczkiem szłam po śniegu :-)
przyzwyczailiśmy się już do wcześniejszego ciepełka.
A jak minęły święta?
U mnie... siedząc w domu. Asia coś kaszle, Szymuś jeszcze z lekką gorączką.
Więc nawet sanki nie wchodziły w grę. Jutro też siedzą w domu, bo mi się całkiem rozłożą, a tego bardzo nie chcę. Mam tydzień urlopu, więc posiedzę przynajmniej z nimi :-)
Dzisiaj przyjechała część rodzinki z życzeniami dla mnie :-)) Dziś moje imieniny.
Była degustacja piwka Somersby, no i poszły pierwsze opinie
Miłego dalszego wieczorku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz dziękuję.
Im więcej, tym bardziej chce mi się tu pisać :-)