wtorek, 3 września 2013

Wyniki testowania - Matująca maska na twarz Marion Spa od JM Spa&Wellness

Niedawno pisałam Wam o mega paczce od

JM Spa & Wellness

http://graz197411.blogspot.com/2013/08/przesyka-od-jm-spa.html


miałam najpierw z peelingu skorzystać, ale jednak wybór padł na Maseczkę :-)

Marion kosmetyki, piękno każdego dnia.





I tu przyznaję się bez bicia, jest to dla mnie zupełna nowość. Nigdy nic nie stosowałam na twarz oprócz kremu Nivea. Jestem alergiczką - a może byłam na inne kremy, ale zauważyłam że teraz jest coraz mniej kremów co mnie uczulają. W końcu o nas pomyśleli i nie ładują tej różnej chemii do środka :-)
Więc odkąd zajęłam się recenzowaniem na mojej twarzy lądują i inne kosmetyki.
Słyszeć słyszałam o różnych maseczkach, ale jakoś nie odważyłam się tego kupić
A tu Firma skusiła mnie :-)


Na stronie producenta można przeczytać:

Maska na twarz matująca

Firma MARION Kosmetyki stworzyła serię maseczkę w formie włókiennego płatku w kształcie twarzy nasączonego aktywnymi substancjami. Łatwe w stosowaniu i przynoszące doskonałe efekty już po 10 minutach. Wystarczy maskę nałożyć na twarz, a po zastosowaniu przemyć twarz wodą.

Zawarty w masce płyn nie spływa, co umożliwia swobodne poruszanie się w masce. Niezwykle wygodna maska, idealnie dopasowana do kształtu twarzy. Głęboko oczyszcza, zwęża rozszerzone pory, minimalizuje przetłuszczanie się skóry oraz daje uczucie świeżości i doskonałego nawilżenia. Innowacyjny składnik aktywny EVERMAT™ likwiduje nadmierny połysk skóry, reguluje wydzielanie się sebum oraz zmniejsza pory. Dodatkowo zawarty aloes i prowitamina B5 utrzymują wilgotność w skórze, przyspieszają procesy odnowy naskórka, działają łagodząco oraz nadają skórze miękkość i gładkość. Polecana dla cery tłustej i mieszanej.

EFEKT: aksamitnie gładka i matowa skóra

Sposób użycia:
Ostrożnie nałożyć płat maseczki na oczyszczoną i osuszoną skórę twarzy, rozpoczynając od czoła. Opuszkami palców wygładzić maseczkę na całej twarzy tak, aby cała powierzchnia przylegała do skóry. Pozostawić na 10 minut. Zdjąć i przemyć twarz letnią wodą.


Wyjęcie i rozłożenie maski odbyło się bez większych trudności.





Nałożenie to pestka. Po prostu nałożyłam i wygładziłam
Pewnie, że to mój pierwszy raz - chyba całkiem dobrze maski nie założyłam
I faktycznie po nałożeniu maska nie przemieszczała się i mogłam swobodnie chodzić po domu.
Nic o tym nie piszą, ale po a raczej w trakcie nakładania maski zaczęło mnie grzać

i nawet to widać po ściągnięciu maski - twarz jest czerwona.



Jaki efekt po godzinie:

- czuję takie ściągnięcie skóry
- ale jak zrobiłam zdjęcie, widać że już tak się nie błyszczy jak fotka na górze:



Po nałożeniu, a nie przed poczytałam parę opinii - w sumie negatywne, ale wszystkie osoby wypowiadały się po jednym zastosowaniu, a na opakowaniu jest napisane :
"W celu osiągnięcia najlepszych rezultatów stosować maseczkę raz w tygodniu"

Więc należy się wypowiadać po kilku zastosowaniach :-)

Ja tam już widzę efekty, więc pewnie skuszę się na następne eksperymenty na mojej twarzy :-)


Cena to około 3,70 zł, jeszcze w sklepie JM Spa&Wellness jej nie ma, a szkoda


Zapraszam jak zawsze na stronę sklepu:


oraz na Facebook:








7 komentarzy:

  1. nie mialam nigdy tej maski....

    OdpowiedzUsuń
  2. mam ją, jeszcze nie użyłam, ale używałam dzisiaj oczyszczającej i uważam, że takie rozwiązanie (czyt. gotowa maska) jest totalnie do kitu i jak widzę zdjęcia to czuję, że nie przekonam się do tej formy... Tak, jak kobieco czuję się z wszelkiej maści maseczkami na twarzy, tak jak nałożyłam tę to na myśl przyszło mi tylko jedno - JASON :D Poza tym odpadała mi nawet przy oddychaniu, a co dopiero by było gdybym zaczęła chodzić ? Strach się bać. Zdecydowanie wolę smarowidła.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja chodziłam i u mnie się trzymała, fakt - wyglądałam jak potwór - ale przecież wszelkie maski, maseczki tak "działają"
    Też wolę smarowidła, ale od czasu do czasu warto coś nowego spróbować :-)
    Całe popołudnie spędziłam potem w pracy, nie dostałam uczulenia, nie piekło, a twarz - nie świeciła się tek jak zawsze - czyli działa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dowodzi temu, że każdy ma inne upodobania :) wczoraj również testowałam maskę tego typu, a dokładniej tą samą co opisujesz i faktycznie, nie odpadała tak łatwo jak poprzednia. Widocznie była nasączona czymś bardziej lepkim, co ułatwiało jej przyczepność. Mimo wszystko ta forma mi nie odpowiada, jednak tak jam piszesz - warto próbować nowości, chociażby po to, żeby mieć na ich temat opinię :)

      Usuń
  4. Właśnie mam tą maseczkę na buzi... zobaczymy jaki będzie efekt;) Tylko odkleja mi się...;(

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz dziękuję.
Im więcej, tym bardziej chce mi się tu pisać :-)