A oto takie cudo otrzymałam w ramach współpracy z firmą Carmex Polska:
Nie, nie, to nie klej (jak myśli większość moich znajomych) to rewelacyjny balsam do ust.
Jak powstałw Firma?
Otóż, cierpiący z powodu suchych, popękanych ust Alfred Woelbing wynalazł w USA balsam do ust Carmex, najlepiej sprzedający się fenomen od ponad 70 lat. Rodzina Woelbing do dziś prowadzi firmę, a Carmex stał się jednym z najbardziej cenionych na świecie balsamów do ust.
Balsam do ust Carmex jest dostępny w słoiczkach, sztyfcie i tubce.
Ja, do przetestowania otrzymałam w tubce - Jaśmin Zielona Herbata
Po otwarciu ukazuje się mały otwór:
Takie miałam usta przed nałożeniem:
Żel rozsmarowuje się na ustach gładko i równo.
A takie po:
Dlaczego się śmieję..... bo czuję się mrowienie, to takie dziwne uczucie. Nigdy się z czymś takim nie spotkałam :-))
Jak czytamy w składzie, balsam zawiera m.in. kamforę i mentol. Więc to dlatego :-))
Składniki te powodują efekty chłodzenia, przynoszą natychmiastową ulgę moim podrażnionym, mocno popękanym ustom. Nadaje im zdrowy wygląd.
To wszystko przez naturalne składniki nawilżające, takie jak: masło kakaowe i lanolinę. Balsam utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia, co zapobiega wysuszeniu i pękaniu. Moje usta są gładziutkie.... ojej, normalnie brak mi słów aby to opisać.
Carmex - kocham cię :-))
A na dodatek zawiera filtr przeciwsłoneczny SPF 15. Czy to nie cudownie?
Gdzie można go kupić?
Otóż dostępny jest w drogeriach Rossmann,Natura, Jasmin , a aptece Super Pharm i w sklepie Schlecker Obecna cena to 8,99 zł.
Ale czytajcie ich stronę na FB. Ostatnio była promocja i za 5,99 można było go kupić.
Chcecie wiedzieć więcej?
Zapraszam serdecznie na oficjalną stronę Carmex:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz dziękuję.
Im więcej, tym bardziej chce mi się tu pisać :-)